Przyszedł czas na nowy wpis, ale co tu pisać... ogarnęła mnie melancholia a nie chcę marudzić. Za oknem plucha, jestem w podłym nastroju i tylko cieszę się, że wszyscy zdrowi. (to jedyny powód do radości) Rozpoczęłam parę robótek (jakbym nie mogła skupić się na jednej:) Czy wy też tak macie?
W głowie tysiące pomysłów, ale mało czasu i tylko dwie ręce. I tak czasami mam rozpoczęte kilka prac, bo chyba boję się że uciekną mi pomysły. Ale w ten sposób czasami coś zostaje niedokończone.
A tymczasem wrzucam znowu biżuterię: biało niebieski naszyjnik z kolczykami. Uwielbiam połączenie bieli z błękitem; to tak jak letnie niebo, ale i mroźna zimowa aura.
A teraz coś w letnich barwach: mandarynki z turkusami:)
I kolejny kołnierz do kolekcji:
A tu nowe zdjęcie starego naszyjnika w tych samych barwach co kołnierz.
Pozdrawiam gorąco i życzę dużo słońca:))